Na strychu ruderyjnym uchowało się po poprzednikach tekturowe, owalne pudełko. Niewysokie, przykrywka ma wytłoczony, wokół krawędzi, stylizowany roślinny motyw (nieco podobny do lilijki harcerskiej), pudełko jest zmontowane za pomocą żelaznych nitów, wykonane jest z grubej tektury. Na przykrywce zachował się fragment etykiety z napisem "407 Breslau 11". Czyli kolejna rzecz po rodzinie Oswalda. W pierwszej chwili pomyślałam, że to pudełko na kapelusz, ale czy nie jest za płytkie? Pudełko jest nadgryzione nie tylko zębem czasu (posiada dziurki wyżarte przez żyjątka) - czym można zakonserwować tekturę? lakierem? podpowiedzi i rady pożądane.
Poniżej - zdjęcia pudełka, niestety wykonane przeze mnie fatalnym aparatem w telefonie: