Najpierw życzenia (bo zaraz zapomnę): z okazji zbliżającego się Nowego Roku życzę wszystkim blogowym czytaczom oraz blogującym, aby kolejny rok był lepszy od mijającego, aby dał nam więcej sił do zmagań z remontami naszych ruder, dużo samozaparcia oraz oczywiście końskiego zdrowia do tego i odkrycia pękatego worka z "markami i złotem", (aby te remonty szybko poszły do przodu;)). A teraz spieszę donieść, że końcówkę świąt, pomimo choróbsk targających naszą młodzieżą, spędziliśmy w okolicy okołoruderyjnej. I jak zwykle okazało się, że strefa najlepszych zakupów klimatycznych drobiazgów do domiszcza to komis w Mirsku, (oj, można tu czasem na coś niesamowitego trafić) oraz
Naftalina (chyba uzależniłam się od jej zapachu;)). Kiedyś w kuchni na ścianie zawiśnie działający młynek do kawy (wcześniej znajdował się od zawsze w pewnym szachulcowym domu w Mściszowie) firmy Zassenhaus jak się okazało po oczyszczeniu rączki. Gdy go dostaliśmy, wyglądał tak:
|
młynek przed... |
|
...i po oczyszczeniu oraz uzupełnieniu ubytków (pracą nad młynkiem zajął się Uczestnik i już niestraszna nam perspektywa renowacji szafy po panu Oswaldzie;)) |
Uczestnik wybrał się na krótką wycieczkę w okolice góry Kamienicy, a ja wybrałam zdjęcia z wycieczki, które najbardziej mnie urzekły (zima nawet bez śniegu jest piękna w górach):
|
tradycyjnie, jak co roku o tej samej porze zdjęcie "domu z pałkami", czyli dawny Haus Toninga w Przecznicy |
|
powyżej wsi - słońce przebijające się przez chmury
a tu:)? |
p.s. cały czas namiętnie przeglądam strony z ofertami sprzadaży domów w okolicy, zauważyłam,że do sprzedania jest sporo domów - dawnych ruder, wyremonotowanych mniej lub bardziej powabnie i zastanawiam się, co się dzieje: ludzie poświęcają dużo czasu, energii i środków na uratowanie domu i...bach! zapada decyzja o sprzedaży. Zastanawiam się dlaczego ludzie decydują się na sprzedaż - problemy zdrowotne? osobiste? czy wieś jest jednak zbyt mało sielska-czarodziejska?Pewnie to wszystko i masę innych powodów...Dobrze, że rudery odratowane:)
Jak wiesz wiem co to zmagania z remontem ruin. I na tej podstawie życze Wam w przyszłym roku nieskończonej cierpliwości i wytrwałosci i samych dobrych zdarzeń , realizacji wszystkich marzeń i moc zdrowia. Młynek pięknie odrestaurowany :) więc niech zapachnie kawą.
OdpowiedzUsuńdziękujemy:)
UsuńNajpierw dzięki za życzenia. Odwzajemniam.
OdpowiedzUsuńMłynek przepięknie odnowiony. O takim marzę, mam stary i używany, ale taki zwykły, drewniany.
Zdjęcia bardzo nastrojowe.
Czytam ogłoszenia o sprzedaży domów. Te odrestaurowane nie na moją kieszeń. Czasem myślę, że to są po prosu inwestycje finansowe.
Może natkniesz się na jakąś ciekawą ofertę sprzedaży domu dużego do remontu ze sporym areałem łąkowym (ze 6 ha minimum).
Mail się rodzi i urodzić się nie może.
Serdeczne pozdrowienia i udanego Sylwestra, jeśli się bawicie to szalonego
W Rębiszowie jest taki.
UsuńZ ziemią? Nie znalazłam takiego, te co były małe i bez ziemi.
UsuńBo ten pan się waha. A poza tym dom jest z mieszkańcem dożywotnim i z krowami, więc nie każdy by chciał. Hektary to nawet mi chciał sprzedać osobno, bo graniczy, ale nie chcieliśmy. Muszą być jakieś granice.
UsuńNapiszę do Ciebie, Pacjanie.
UsuńDziękuję, wcześniej mi to dziękuję uleciało w niebyt.
UsuńPajcanie, jak na coś się natknę - dam znać (puszczę wici też do mamy)
UsuńKomis w Mirsku bardzo mnie dzisiaj rozczarował, nic magicznego nie znalazłam...
OdpowiedzUsuńDlaczego sprzedają? "kiedy nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze" przeliczyli się, nie dali rady. Szkoda tych domów, ktoś mógłby je kupić, zanim ktoś inny zaczął remont "od czapy" a teraz oczekuje zwrotu kosztów... widzieliśmy takich domów sporo.
Kyju droga, jesteśmy w R. do 6.1. i Megi będzie jutro... jeśli jesteś jeszcze na miejscu, to daj znać :)
Na wszelki wypadek już teraz życzymy cudownego nowego roczku i niech Wam się wiedzie ;) Ściskamy i pozdrawiamy ;)))
A widziałaś tę egzotyczną ławę (metalowa z kamiennym ciemnym blatem)? mnie urzekła,ale trzech stów z kawałkiem nie miałam...buu:(
Usuńale za to kupiłam ładne łyżeczki po złotówce za sztukę.W komisie czasem można na fajne rzeczy trafić - trzeba tam zerkać w soboty co jakiś czas:)
właśnie, daj znać:-)
OdpowiedzUsuńdziękuję za życzenia, życzę pięknie... a może się zobaczymy?
Pewnie tak jest, przeliczyli się i nie dali rady. Życie niełatwe, pracy na miejscu nie ma, jak się ma małe dzieci, to w ogóle źle, jak duże, to sobie pójdą i po co nam ten dom- marzenie... chyba tak...
daję znać,że mnie nie ma już w izerbejdżanie.Nowy Rok rozpoczęliśmy jednak we wr.Szkoda
UsuńDziękuję za życzenia i Wam również dużo dobrego życzę w przyszłym roku. I coby Ruderia piękniała.
OdpowiedzUsuń:) nie wypada,żeby taka obdarta stała w piękniejącym otoczeniu:)
UsuńNo co Ty, jaka obdarta, to się nazywa patyna czasu.:-)
UsuńTrzeba się z taką patyną umiejętnie obchodzić, coby się nie uszkodziła. Ale Ty wiesz.
„Siła i końskie zdrowie” zapewne będą niebawem potrzebne, „Marki” mogą się ujawnić, ale wolę Marki czasu…. Wory ze złotem – potem :) Z tym „szybko”… to bym się zastanowił… chyba bym wolał planowo, choć żona pewnie wolałaby szybko ;)
OdpowiedzUsuńDziękując za życzenia, Ruderianom również życzymy wszystkiego co najlepsze no i zdrowia dla Mikroelementów, niech ich już nic nie tyrpie i tarmosi!
Uczestnik sprawił się pięknie z tym młynkiem, niechaj Was teraz młynek nie zawiedzie i dobrze służy kolejne długie lata.
ja już bym chciała szybko remont (jednak przez minioną pieciolatkę zbyt dużo nie zrobiliśmy - trzeba to przyznać), więc wypatruję tych"marek i złota";))
UsuńMłynek śliczny.
OdpowiedzUsuńSprzedają, bo życie na wsi rozminęło się z wyobrażeniami?
Bo włożyli w remont wszystkie pieniądze, a wokoło nie ma żadnej pracy?
Bo podrastające dzieci ciągną do miasta?
Ech ...
Ale nie wszyscy sprzedają.
Szczęścia i zdrowia Kyjo!
dziękuję i nawzajem Magdo!!
UsuńOj tak... komis w Mirsku i targowisko tamże to niewyczerpane źródło rupieciowych zakupów. Ja z każdego wyjazdu na targ przyjeżdżam z ... kolejną filiżanką!
OdpowiedzUsuńw komisie ostatnio kupiłam powabne łyżeczki po 1 zł/sztuka do domu.A na targowisku też wiele razu trafiłam na fajne przedmioty (m.in. dzbanek do wina ceramiczny z cynową pokrywką, litrowy dzbanek cermiczny niebieski w białe kropy-oczywiście używane i za niską cenę) :))
UsuńDusza i ciało się wyrywa do łąk i pagórków.
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że ludzi ubywa, a w miastach coraz większy tłok.
Młynek fantastyczny, będzie wspaniałą ozdobą Twojej ruderyjnej kuchni.
Wszystkiego najlepszego w Nowym roku !
dziękuję i nawzajem!!!
UsuńNie pozostaje Wam nic innego, niż Ruderię doprowadzić do stanu młynka. Z naszej perspektywy - idzie Wam bardzo szybko:) Na Nowy Rok życzymy spektakularnych efektów nieobarczonych finansowymi i biurokratycznymi kłopotami.
OdpowiedzUsuńMoże boją się tego uranu, albo innej farmy wiatrowej, i sprzedają?
dziękujemy za życzenia no i nawzajem:) jak wystartujecie z remontem, to pewnie już Was nie dogonimy:)
Usuńnie mogę rozgryźć dlaczego(bo mnie się to w głowie nie mieści-opuszczać takie piękne eks-rudery:)?)
Młynek rewelacyjny, tez się przymierzam do odnowienia paru rzeczy, może nie tak wiekowych ale jednak.
OdpowiedzUsuńNie omieszkam podzielić się efektami a na razie zapraszam do zobaczenia fajnej ściany
będę zaglądać:)
UsuńWow! Efekt odnowienia młynka jest naprawdę spektakularny, wyrazy ogromnego uznania dla Uczestnika! No i wszystkiego dobrego w tym roku, mocy, kasy i siły sprawczej buldożera! :)
OdpowiedzUsuń