...chciałoby się dodać: na długich dziesięć lat;)Kończąc epopeję zamkową i zbliżając się powoli do punktu wyjścia, czyli Przecznicy chciałabym przybliżyć kolejny górski zamek. Dzisiaj na topie jest Bolczów w Rudawach Janowickich, bardzo blisko Janowic Wielkich. Wszystkie te zamki, które zwiedziliśmy znajdują się bliżej lub ciut dalej od Gór Izerskich (do kilkudziesięciu kilometrów w przypadku Świn czy Bolczowa), idealne na jednodniowe wycieczki. Wyjątkiem jest Carisbrooke, do którego bliżej jest chyba z Wrocławia lub z Pragi.
Zamek Bolczów też z tych, co powodują u mnie niemal arytmię serca ze wzruszenia. Przed wojną było nawet w nim schronisko wraz z restauracją, teraz po tej działalności nie ma śladu... Niesamowite w tym założeniu jest też to, że przy jego budowie wykorzystano na dużą skalę warunki naturalne terenu, zresztą, co tu pisać na zdjęciach to widać. Wycieczka ta miała miejsce w pewien listopadowy dzionek 2007 r. To małe stworzenie, które się tam czasem przewija na zdjęciach to młody, w czasach gdy był dość młodym trzylatkiem.
Nasz młody też już tam tak jakby był (kiedy był jeszcze ósmym pasażerem).
OdpowiedzUsuńInnym razem ktoś miał zamiar wejść tam zimową nocą, jednak wymiękł, wysiadł w Jeleniej i przeczekał do rana tak jakby śpiąc na dworcowej ławeczce. Ech.
A jeszcze innym razem...
Ja trochę nie na temat. Jestem właśnie po lekturze (dość pobieżnej, dokładną zostawiam sobie na wieczór!) "Inspirującego podręcznika dla budowniczych".
OdpowiedzUsuńDzięki, że zamieściłaś link :) Wcześniej nie miałam bladego pojęcia o istnieniu takowego!
Ps.Czy strona o Przecznicy to Wasze dzieło?
ZiŁ: chyba jednak dobrze,że ten ktoś zimową nocą nie wszedł na zamek-kości mogłyby chrupać na oblodzonych kamieniach...
OdpowiedzUsuńAnanda, to nie my:)
W każdym razie fajnie, że taka strona istnieje!! O "naszej" wsi tak mało informacji znalazłam!!! Ale nie poddaję się i szukam dalej :)
OdpowiedzUsuńJakby Stolemy budowały ten zamek, schody ułożone z kamiennych belek. Na 5-tym zdjęciu jakby ktoś z kolorowych liści dywan ułożył, coś pięknego, też arytmii dostałam, przy zdjęciach, a co byłoby w naturze. Macie u siebie istne cuda. Pozdrawiam z drugiej strony Polski.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Kyjo te wieczory z zamkami.
OdpowiedzUsuńA przecie to jakieś teatralne dekoracje są. Do sztuki baśniowej. A nie zamek prawdziwy...
OdpowiedzUsuńNaprawdę aż trudno uwierzyć, że taki sobie po prostu jest i można tam chodzić!
M. a te skały to gipsowe dekoracje;)
OdpowiedzUsuńMamoeli, klimaty zamkowe już się kończą.Na razie...:)