sobota, 2 marca 2013

Czy warto kupić stary dom?

Przeglądając statystyki bloga natknęłam się na taką frazę, jak w tytule. Czy warto kupić stary dom? No właśnie, czy warto? Wydaje mi się, że odpowiedź zależy li i jedynie od nas. Wiele razy, gdy znajome osoby usłyszały ode mnie o tym, że  kupiliśmy stary dom do remontu, widziałam niedowierzanie i pytanie czy naprawdę chcemy mieszkać w starym domu ? A gdzie nowoczesne wnętrza i wygląd? palenie w piecu, żeby obiad ugotować? ciemny sufit w kuchni? pieczołowite zbieranie pamiątek po dawnych właścicielach? Oj tak, to niewątpliwie hobby dla zakręconych lub normalnych inaczej. I do tego bogatych, bo remont to przecież duże koszty. A my przecież nie - bogaci...(to o co chodzi??) Niedowierzanie też jest, bo nie chcemy organizować w domu agroturystyki. I w ogóle po co nam stary dom, nie lepiej jeździć na wakacje, zamiast na wieś do starego domu, do ciepłych krajów i tam pławić się w basenie hotelowym? Kolejna seria pytań to "jak tam remont? co już tam zrobiliście?". Właściwie to nic nie zrobiliśmy, w ramach hobby zrobiliśmy lekką rozpierduchę w domu  i wokół, i z nudów ją ogarnęliśmy (oczywiście z pomocą fachową, robimy je co jakiś czas, nieregularnie, bo na worach z talarami nie siedzimy), na przykład taką:

ot, lekkie zamieszanie z powodu kasztanowca, który zwalił się na dach

tak, takie nasze hobby...
Lubimy też zrywać deski z podłogi, żeby zobaczyć kolor ziemi pod nimi:
...a jednak humus!
A tak naprawdę, to warto?
Warto, bo:
- jak widać na fotkach wyżej, ze starym domem nie można się nudzić;
- można uratować choć jeden stary dom od zagłady;
- można odkrywać jego historię i poznać wielu ludzi przy tym;
- można po prostu mieć swój dom w spokojnym miejscu;
- jest w co lokować wszelkie nadwyżki finansowe;
- jest o czym myśleć przed snem (jeśli nie ma innych bardziej palących problemów);
- jest gdzie jeździć z dzieciakami, jest gdzie palić w piecu, itp.;
- no i  jest w końcu miejsce na wszystkie graty ;);
 Zapomniałabym! stary dom to także źródło wszelkich znalezisk - takie specyficzne stanowisko archeologiczne:






A jakie są Wasze powody?

ps1. z zupełnie innej beczki: tak 39 lat temu wyglądał Uczestnik i miś

ps2. ostatnio w  blogowych statystykach natknęłam się na inną frazę: Las Rębiszowski - cmentarz. Nie ma tam cmentarza, takiego, o jakim myślimy. Ale są tam, gdzieś pochowani polegli Francuzi, z armii Napoleona. A gdzie? Z wielu względów niech tak zostanie jak jest. Czyli gdzieś.

37 komentarzy:

  1. masz absolutna rację z tym "za"....
    my też sprzedalismy nowy a kupilismy stary, ponad 100letni, i palimy w piecu, i mnie sie marzy na parterze czarna kuchnia z piecem,
    pracy nam nie zabraknie aż do śmierci.....
    i nigdy bym nie zamieniła go na nowy..... chociaż los czasami płata figle....
    Twój dom jest piękny, otoczenie również, ma swoja historie z pod powały....
    serce sie raduje że śa jeszcze tacy zapaleńcy jak Wy....
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Znaleziska niezwykle, książka przeciekawa, to jest unikat, ciekawa jestem co zawiera. Szkielet jest odlotowy.
    Stary dom ma swoją historie i duchy przeszłości, jeśli do tego okolica ciekawa- to jest to wspaniałe miejsce do życia.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z książki zastaliśmy jedynie okładkę, ale i tak robi wrażenie ;)

      Usuń
  3. Stary dom ma swoją historię, choćby skromną. A nowy nie ma. Nie lubię nowych domów. Lubię starocie. Wszystkie. Domy, książki, listy, gazety, dokumenty, zdjęcia, meble i wszelkie klamoty.
    Było nas stać tylko na "mały dom poniemiecki na wsi do remontu". Ale to było dokładnie to, co mi do szczęścia potrzebne. Dom nie zachwyca sztuką budowlaną. W zasadzie nie zachwyca niczym, ale jest mój i mam wokół trochę ziemi, abym mogła robić co chcę, czyli trzymać owce, kury, psy i koty, prząść, tkać, czytać, pisać, piec chleby w piecu chlebowym, gotować na kuchni kaflowej i mieć święty spokój.
    Wasz dom jest bardzo ładny i w okolicy, do której tęsknię. Trochę zazdroszczę, ale przecież wszystkiego nie można mieć. Pozdrawiam i idę wyjąć bułki i chleby z pieca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bułek i chleba z pieca zazdroszczę szczerze i jawnie :)

      Usuń
  4. Taką samą ziemię odkryliśmy pod deskami naszej podłogi! A jakie inne skarby! Kilkadziesiąt drobnych monet z początku wieku, paciorki, szkiełka i inne drobnostki, które pod tę podłogę wpadły przez lata.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak, u Was zdecydowanie nigdy nie jest nudno:) Mam wrażenie, że codziennie znajdujecie skarby. Szkielet jest niesamowity!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ten szkielet to co to za zwierze ?

      Usuń
    2. kot, właściwie mumia kocia-wypadła z ocieplenia sufitu

      Usuń
  6. Warto. Ja miałam marzenie. Tylko wybrałam złego kompana i chyba niedługo będę miała poważny problem....

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest jeszcze jeden powód za: stary dom ma duszę. W nowych
    nic nie jest prawdziwe. Plastikowe drzwi, plastikowe okna, papierowe ściany z karton gipsu. Często będąc z wizytą w nowym domu miałam wrażenie, że on nie jest prawdziwy. A stare domy muszą być prawdziwe, bo jak inaczej przetrwałyby te 100 lat z okładem? I tylko uwagi wymagają więcej, i miłości. I remonty trzeba robić inaczej szukając dawnych mistrzów i dawnych sposobów. Bo jeśli w starym domu zastosujemy nowoczesne technologie to biedak zacznie się dusić, podmakać i będzie chorował. A my razem z nim...
    Uściski!
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie zapytałam męża czy było warto? odpowiedział - że tak, ale bywa naprawdę ciężko, zwłaszcza jak samemu niewiele można zrobić i niczego o domach starych się nie wie, ale warto, zwłaszcza, że stare domy często są pięknie usytuowane, jak nasz:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. ...Albo zwyczajnie trzeba te domy kochać :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham stare. Ale nie każdy stary dom. Nasz dom jest w takim stanie, że jego porządne wyremontowanie wymagałoby naprawdę potężnych pieniędzy - nie jest tego wart. Wolałabym walnąć gruchą, na tym miejscu zbudować nowy, murowany, porządny, na fundamencie stawiany a nie na kupie kamieni. Nasz nie jest fajny, ale trudno, dobrze że w ogóle jest. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. z nudów?
    przez kryzys wieku średniego?
    dla widoków? (genetyczne uczulenie na płaskie :)
    żeby nie dać się pochować na Powązkach?

    jak zdiagnozował jeden z najmądrzejszych sąsiadów we wsi:
    "bo coś trzeba w życiu lubić !" :)
    S.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sąsiedzie, argument o pochówku nie do zbicia ;)))

      Usuń
    2. Do wyliczanki Sąsiadów dodał bym:
      Bo trzeba choć trochę lubić siebie!

      Usuń
  12. Ja też lubię stare domy i widzę wielki sens w ich remoncie, nie potrafię tego racjonalnie wytłumaczyć ale strasznie cieszy mnie odnawianie starego, taka reanimacja, dawanie życia od nowa. Nasi znajomi też się dziwią, że nam się chce i że robimy to już kolejny raz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniko, za recydywę w remoncie szacunek! ja mam takie ciche marzenie,że gdybym żyła w nieco innych okolicznościach, to kupowałabym na potęgę stare domy, remontowała je i nadmiar sprzedała osobom, które kochają stare domy.

      Usuń
  13. nie rozumiem tych co kupują stare.. nowe jest cacy! stare trzeba ciągle naprawiać i naprawiać [g]

    OdpowiedzUsuń
  14. Cholera... jak ja marzę o starym domu! Teraz taki mam... ale nie mam "widoków". A o widokach też marzę... Więc dojrzewa opcja nowego domu z widokami, ale... Przecież nie każdy "nowy" jest plastikowy, nasz dom będzie naturalny, z drewnianym stropem, tynkowany gliną, z dachem z łupka z odzysku ;) Ideałem będzie, jak uda nam się kupić stary dom do rozbiórki i elementy z niego wykorzystać w nowym domu. Może i dusza przejdzie?
    Ściskam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie,że dusza przejdzie! trzymam kciuki za ideał:)

      Usuń
  15. Moim zdaniem warto kupować stare domy :) Mają duszę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Warto mieć stary dom, bo choćby mocno nadgryziony przez czas to zawsze ładniejszy, bardziej klimatyczny, wzruszający i romantyczny niż nowa zimna budowla bez wyrazu (a takie w większości jest budownictwo jednorodzinne w Polsce) i najlepiej z kolumienkami (pozostałość stylu dworkowego ;-).
    Poza tym zgadzam się ze wszystkimi powodami, które wymieniłaś, chociaż na konserwacji za bardzo się nie znamy.

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie mamy starego domu, ale gdybyśmy mieli dzisiejsze doświadczenie 20 parę lat temu, to kupilibyśmy sobie zagrodę do remontu; jeszcze takie mrzonki łażą nam czasami po głowie: zagroda pod lasem; widzimy czasami takowe łazęgując po okolicy i mówimy wtedy: Zamieszkalibyśmy tu!
    pozdrawiam Mieszkańców Starych Domów.

    OdpowiedzUsuń
  18. Oj warto, warto... a ma sie tym samym zapewniona dozgonną pracę... a gdy juz jeden się uratuje, zdobywajac potrzebne doswiadczenie, mozna ratować następne... i tym samym, mozna wiele pozytecznego w tym świecie zrobić... nigdy nie odczuwajac przy tym nudy czy monotonii, majac zawsze coś do wyremontowania... i wspaniałe zajęcie na resztę życia!
    I masz rację, że nie ma to, jak ogórkowa upichcona na prawdziwym ogniu w wiejskiej kuchni... a zimą palenie w piecach, noszenie drewna... ot, same uroki!
    Ale warto,
    nowy dom to tylko... nowy dom, a taki z historią i klimatem to coś niepowtarzalnego, choć przeciez tyle krwi i potu wyciśnie...
    To zadanie dla pasjonatów i tych odwrotnie zakreconych, do których... i ja się zaliczam.
    Pozdrawiam miłośników starych domów!


    Ale stary dom to coś magicznego

    OdpowiedzUsuń
  19. Witam, dopisuje się do pasjonatow starych domow, chociaz bardzo opornie mi to idzie. Ciesze sie, ze znalazlam pare blogow na ten temat.
    Jestesmy sasiadami. My kupilismy dom w Gajowce k. Rębiszowa. ja sie pozytywnie nastawilam, a moj mąż po pierwszych ogledzinach stwierdzil, ze za duzo pieniedzy trzeba w tę ruine włozyc, i chce sprzedac go po malym remoncie. Zniechecil mnie do wszystkiego. Teraz jestesmy w innej czesci Polski, bo zima nas wstrzymuje. Do tej pory , od kupna/ koniec pazdziernika/, wymienilismy okna i mąż zrobil łazienkę, ale nie zmienial calkowicie kanalizacji, tylko troche usprawnial. Nastepnie ma byc kuchnia, i kominek w sekcji dziennej. Sypialnie prowizoryczną tez juz urzadzil.
    Nawet nie chcialo mi sie pisac o tych pracach i zamieszczac zdjec tej rudery, bo on tak na wszystko narzekal. On nie widzial tego domu przed kupnem, tylko w internecie, ja wlasciwie zadecydowalam ze wzgledu na lokalizacje szczegolny urok, ktory w nim dostrzeglam Jak sie potem okazalo, duzo przeplacilismy, bo na dzwiek zagranicznego nazwiska, wlasciciel nic nie spuscil z ceny. A my ku zdziwnieniu lokalnego bractwa naprawde nie mamy duzo pieniedzy, bo nie sprzedajemy innego naszego domostwa. Ja tam przyjade dopiero w maju, mąż, gdy tylko sie ociepli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ardiolu, mam nadzieję,że dom zostanie w Waszych rękach! Gajówkę znam z pieszych wycieczek - pięknie położona wieś!

      Usuń
    2. Wiem jak ciezko remontuje sie dom, gdy osoba, ktora powinna cie wspierac w projekcie caly czas narzeka. Mam podobna sytuacje. Kupilismy stary dom, z tym ze mamy w nim mnustwo smieci i jest do calkowitego remontu. Gosc zbieral wszystko co mozliwe i nic nie wyrzucal przez ponad 30 lat. Sasiedzi pytaja sie nas czy chcemy rozebrac ten dom. Moja odpowiedz brzmi zawsze, ze musze najpierw usunac wszystkie smieci, zbic tynki i zobaczyc w jakim stanie sa sciany i fundamenty by zadecydowac co moge uratowac. Na pieniadzach tez nie spimy i moj partner wylicza niebotyczne kwoty remontu. Ciagle pesymistyczne komentarze doprowadzaja mnie czasami do zwatpienia, ale sie nie poddaje.

      Usuń
  20. Witam! Z przyczyn ode mnie niezależnych,musieliśmy sprzedać nasz stary,poniemiecki dom.Dom,który miał duszę.Za którym nadal tęsknię.Za skrzypiącym stropem,herbatką na kamiennym progu,ciężką,mosiężną klamką,kluczem,który nie mieścił się w kieszeni,kaflowym piecem z kociołkiem(i bułeczkami z tegoż),światłem błyskawic w malutkich pięciu okienkach,tupotem myszy na stryszku:)i "moimi" drzewami...Przenosząc się w inny region kraju,miałam,jak trafnie napisał Sąsiad-"genetyczne uczulenie na płaskie";) Mój kochany dom,jest niestety nie do odzyskania,pocieszające,że zamieszkały,zadbany,nie przeistoczył się w ruderę,jedną z wielu.Pozdrawiam.G.

    OdpowiedzUsuń
  21. P.S.Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia,bo mało jest dziś ludzi,którzy chcieliby zobaczyć kolor ziemi pod deskami;)

    OdpowiedzUsuń
  22. szukam firmy, która sprzedaje okna pcv w okolicy wrocławia, chcę kupić okna Wrocław, może okolice - jakieś doświadczenia?

    OdpowiedzUsuń
  23. Kupienie starego domu jest opłacalne tylko wtedy kiedy kosztuje on grosze, bo jeśli kosztuje on więcej niż ziemia, na której stoi to nawet nie ma sensu go brać. Musimy pamiętać, że na remont wydamy sporo kasy, bo takie stare domy są w opłakanym stanie.

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń