sobota, 5 marca 2011

Ewolucja kuchni - znaleziony dodatek

Znalazłam dzisiaj parę płytek z fotkami z czasów intensywnej zmiany kuchni.  Kuchnia, gdy ją ruszyliśmy, wyglądała przed długi czas o wiele, wiele gorzej niż na początku. Żeby było lepiej, najpierw musi być gorzej. Poniżej odnalezione dzisiaj zdjęcia prezentujące brakujący fragment ewolucji kuchni.
podłoga w trakcie zrywania desek
klepisko w kuchni!
A poniżej góra czyli usuwanie desek, które przykrywały pierwotną powałę, przestrzeń między deskami a powałą wypełniona była ogromną ilością plew, w tym  mumiami kotów. A swoją drogą, gdy te nieszczęsne zwierzaki dostały się tam i nie mogły wyjść, to chyba było słychać miauczenie i jęki?!? No bo  nie były to ofiary zakładzinowe (w suficie). Nie te czasy.
legary i deski pokryte były różowawo-cielistą ;)  farbą
plewy (wraz z mumiami) zasypały kuchnię !
w plewach znaleźliśmy również pudełko po przedwojennej paście do butów

4 komentarze:

  1. Po pierwsze- dobrze, że uprzedziłaś, będziemy przesiewać swoje plewa (plewy?).

    Po drugie, WOW jaki kolonialny rzucik na tej paście!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy post ( u nas tez plewy)
    Ził dzisiaj wyjątkowej formie-"gęsto komentarzy" i to jak!

    OdpowiedzUsuń
  3. hehe, nas też zaintrygowało to pudełko :)a pasta chyba z Lipska:)
    OlQA, przed nami odkrywanie powały jeszcze w 2 pomieszczeniach-trochę się boję, co tym razem będzie w plewach...:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kyja masakra z tymi mumiami kotów...brrrr.

    OdpowiedzUsuń