poniedziałek, 28 marca 2011

... i dla odmiany XIII-wieczny kościół w Świerzawie

Nadal tkwimy w XIII. stuleciu :) Dla odmiany będzie to kościół.Cmentarny, ale zawsze:) Przemek, który prowadzi ciekawy blog o Pogórzu Kaczawskim przypomniał mi o pewnym uroczym i zapomnianym chyba przez świat miasteczku w dolinie Kaczawy ( na trasie Jelenia Góra- Złotoryja). Świerzawa! miasteczko, do którego mam duży sentyment, ba! przez moment nawet uczęszczałam do zerówki w Świerzawie :) Miasteczko usytuowane jest pośrodku Kotliny Świerzawskiej*, której granice wytyczają wzgórza: Wielisławka (i piękne Organy Wielisławskie), Bucze, Okole, Gackowa, Piaseczna i Pustelnik, na Pogórzu Kaczawskim ( czyli kawałek od Izerów). W źródłach pisanych pod koniec XIII. wieku Świerzawa występuje już jako miasto. I najstarszym zachowanym zabytkiem w miasteczku jest właśnie kościół cmentarny Św. Jana i Katarzyny  (Steinborn B., Kozak S., 1971, Złotoryja-Chojnów-Świerzawa.Zabytki sztuki regionu, s. 97). A teraz kilka fotek kościoła, zrobionych w maju 2008 r. Niestety (albo i stety dla dobra fresków i innych zabytkowych detali), drzwi były zamknięte.


Teraz szybki rzut okiem na świerzawskie wieże:
W Świerzawie, w 2008 r. były 2 lokale gastronomiczne przy głównej ulicy. Nieśmiertelna "Bajka" (co najmniej od lat 70. XX wieku trwa) i kilka bram dalej pizzeria z dumnym hasłem, że pizza jest najlepsza na świecie. Pokusiliśmy się na pizzę. Taa, gorszej niestety nie jadłam :(  (grubaśne ciasto, masa sera, który z mozzarellą nie miał nic wspólnego i potworna ilość kukurydzy), można było do pizzy zamówić sos, np. ten pierwszy na karcie:)
Nie ryzykowałam:) bałam się,że może coś z czegoś było cedzone...;)

* w tomie 7 SGTS pod red. M.Staffy, na str.563 spotkałam się  z określeniem Rów Świerzawy

5 komentarzy:

  1. Cóż za obsesja:)
    Oby trzynastki okazały się przynoszącymi szczęście.

    OdpowiedzUsuń
  2. Drzwi w tym miejscu są niestety regularnie zamknięte. Nie pomnę ile razy chciałem się dostać do środka. Raz nawet poświęciłem ładnych kilka godzin, dzwoniąc po różnych instytucjach i urzędach, które ponoć odpowiadały za wstęp (albo jego brak) do środka. I nic. A w środku udało mi się być zupełnie przypadkiem, gdy przejeżdżając zobaczyłem, że jest tam akurat jakiś event. Ze zdjęć nici...

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też byłam przypadkiem w środku-jeszcze w latach 90.Drzwi były otwarte, a środku studenci z Krakowa konserwowali freski.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie niestety nie udało się wejść do środka. W zasadzie znam miasteczko z przejazdów li tylko, ale zawsze robi na mnie wrażenie. Mnie ujmuje jego położenie i założenie urbanistyczne które zachowało się niezmiennie ze średniowiecza. Bardzo czytelny jest nadal średniowieczny układ ulic i zabudowy mieszczańskiej. Wydaje się bardzo atrakcyjnym miejscem turystycznie i przy nakładach poniesionych na rewitalizację może być perełką architektoniczną Dolnego Śląska. Z całą pewnością warto się tam wybrać będąc w okolicy. To miejsce ma bardzo dużo uroku i nawet nie będąc pasjonatem zabytków architektury można zachwycić się okolicą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda-położenie ma niezłe, świetne widoki są z okolicznych wzgórz, samo serce miasta jest w dolinie, moja babcia mieszka w kamienicy i a jakże zachował się tradycyjny układ-ciasne, wąskie podwórka, wąskie ogrody na tyłach...ech, ile ja letnich miesięcy spędziłam w Świerzawie?nie pomnę :)pamiętam też czynny basen! i pamiętam podróże pkpem z Marciszowa do Świerzawy...

      Usuń