Tak, już całkiem niedługo minie 5 lat, odkąd zapałaliśmy miłością wirtualną do domu wystawionego na sprzedaż w ogłoszeniu na pewnym portalu aukcyjnym. Ruszyliśmy na zwiady w teren i w pierwszej wiosce wytypowanej na poszukiwania, znaleźliśmy ten dom. To był wrzesień 2008 r. Wtedy zaczęliśmy kochać dom miłością rzeczywistą, realną :). Co udało się zrobić w ciągu tej 5-latki? wiele i niewiele - zależy jak na to się spojrzy. Wiadomo, chcielibyśmy więcej. Z ważniejszych rzeczy: odwodnienie, (przymusowa) wymiana dachu, wznowienie granic działki, odkrycie starego sufitu, poznawanie historii domu i jego mieszkańców. A z okazji takiej rocznicy warto zorganizować małe candy :). Można otrzymać książkę autorstwa Tomasza Borkowskiego:
Do wygrania jest 5 książek z autografem autora (Tomek, dziękuję za autografy i książki ! ).
Jak otrzymać książkę?
- być czytelnikiem bloga (czyli obserwatorem);
- zostawiać komentarz pod wpisem (w jego treści napomknąć, że bierze się udział w candy);
Jak długo trwa akcja? do 26 września. Potem Jagoda, czyli Młoda będzie losować i książki trafią do wylosowanej piątki. Z wylosowanymi osobami skontaktuję się wówczas, żeby ustalić adres do wysyłki. I już.
Zaczynamy?
p.s. a o czym jest ta książka? wyszukiwarka wypluje wyniki
Gratulacje z okazji rocznicy. Dużo zrobiliście - nawet z zewnątrz widać, że ktoś ten dom kocha. Nie wiem, czy jestem obserwatorem oficjalnie, na pewno w praktyce. Książkę bym z chęcią przeczytała, sam tytuł do mnie przemawia, oraz dzikie oczy pana na zdjęciu. Pozdrawiam. A.
OdpowiedzUsuńzrobiliśmy w sumie niedużo, ale patrząc na możliwości, jakie mieliśmy w minionej 5-latce, to dla nas sporo (a łazienka w mieście nadal cierpliwie czeka na remont...już 10. rok;)).
UsuńA książka zabawna, jak te oczy :)
Gratulacje z okazji rocznicy. Taka ładna, okrągła pięciolatka. Też uważam, że dużo zrobiliście. Życzę, aby wszystkie Wasze zamierzenia i plany z domem związane dane Wam było zrealizować.
OdpowiedzUsuńNa candy się nie zapisuję, bo mam już książkę. Serdecznie pozdrawiam
Z przyjemnością czytam o Waszych odkryciach i miłosci do Domu. I tak, tak, biore udział w candy!
OdpowiedzUsuńUsciski
Asia
P.S. No i gratulacje!
Tak. Domy w L kształcie coś maja w sobie tajemniczego i dostojnego. Ja mam młodszy rocznicowo. U Was piata rocznica a u mnie pierwsza (minęła tydzień temu). Gratulacje z okazji tej rocznicy i by ten dom był tym lubianym domem. Pozdrawiam. Candy akces :). (sprawdzę swoje szczęście ).
OdpowiedzUsuńchyba moja odpowiedź nie zapisała się w bloggerze. To postaram się odtworzyć. A było to mniej więcej tak,że u Was krótszy staż ze staruszkiem, a prace idą szybko. Czego oczywiście jawnie zazdroszczę! staram się uczyć sztuki cierpliwości :)
Usuńto ja się piszę na candy i gratuluje rocznicy... i powodzenia!
OdpowiedzUsuńto ja się piszę na candy i gratuluje rocznicy... i powodzenia!
OdpowiedzUsuńRzadko komentuję, ale zawsze czytam.
OdpowiedzUsuńGratuluję piątki! Na pewno nie łatwo tak z doskoku remontować, zrobiliście bardzo dużo!
Niech się dalej wiedzie i jak najmniej przygód z energetyką!
Bym chciała wziąć udział:)
Pamiętam, jak kupiliście Ruderię, remont dachu i Waszą radość :) kurcze, ale ten czas leci....
OdpowiedzUsuńaaaaa mnie wcale nie przykro że minęło 5 lat, bo przynajmniej jest co czytać :) i cieszy to że jeszcze nie koniec bo prognoza na następne posty jest obiecująca:)
OdpowiedzUsuń..."Wynurzenia ciała z bagien", to jak dla nas pisane :D
kiedy już Jagoda dobrze wylosuje, to poprosimy o wpis osobliwie kronikarsko-domowy.
z pozdrowieniami Bagienni
no tak, ludzie z bagien :)
Usuńdo 26. września już niedaleko i wszystko się okaże (sama jestem ciekawa:))
Nie mogliście trafić lepiej, ten dom był Wam pisany :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Agnieszka i Michał
Zaglądam do Ciebie z wielką przyjemnością, nie zawsze zostawiając ślad, ba! jeszcze odwiedzam przy okazji Twoje ulubione blogi; następnych rocznic już w Ruderii życzę, a książkę? może mnie wylosuje Jagódka?
OdpowiedzUsuńserdeczności ślę.
Super, pierwsze candy, gdzie nie trzeba wstawiać jakiegoś tam banera na swoim blogu, czego nie potrafię robić i chyba nie chcę się za bardzo nauczyć.
OdpowiedzUsuńW takim razie z przyjemnością wezmę udział. ;-)
Pozdrawiam Was ciepło i gratuluję pięciu lat.
Przecznica jest mi bliska, jezdzac do pracy zawsze mijalam Wasz dom. Z wielka radoscia czytam Twoje wpisy i ciesze sie, ze Ruderie ktos tak pokochal :) Sama wies to wyjatkowe miejsce i wyjatkowi ludzie. Dziekuje Ci za wspanialy blog :) Pozdrowienia z Londynu.
OdpowiedzUsuńdziękuję również :) Orszulko, jesteś z Przecznicy czy dojeżdżałaś do miejsca pracy w Przecznicy?bo oczywiście ciekawość mnie zżera:)
UsuńKyja, dojezdzalam do pracy z za gorki :) Pracowalam w DPS, ktorego juz nie ma :( Ale do dzis pozostaly przyjaznie z rdzennymi mieszkancami tej uroczej wioseczki :)
UsuńCzy ja już gratulowałem? GRATULUJĘ takiej formy po 5ciu latach. Pozazdrościć!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia !
S.
Ale formy domu czy pisania bloga :)? bo blog to krótko (od lutego 2011). Lepiej Sąsiedzie reaktywuj pisanie,bo szkoda nie-pisać :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńRowniez dolaczam sie do gratulacji! Obserwatorem no oczywiscie, ze jestem:) Fakt, ze dopiero moze 2 czy 3 miesiecznym, ale zawsze to cos;) A Pan ze zdjecia ludzaco do mojego wujka podobny...
OdpowiedzUsuńza wczorajsze spotkanie wielkie dzięki :) szczególne pozdrowienia dla córeczki o smakowitym imieniu :) No i GRATULACJE!!! fju fju 5 lat to już jest solidny jubielusz. Czekamy na kolejny meeting :)
OdpowiedzUsuńi ja dziękuję! a Jagoda wciąż wspomina pana P. :)
Usuń