Teraz będzie parę słów o kuchni.Gdy kupiliśmy dom, kuchnia, na pierwszy i drugi rzut oka, była w stanie do tzw. zamieszkania w ostateczności. Podłoga - była, linoleum na pogniłych deskach, otynkowane ściany i ozdobione świętymi obrazami, nawet firanki były :) Gdy dobraliśmy się do kuchni, to najpierw straciła na tym podłoga - linoleum poszło precz, deski też, w pewnym momencie było tylko klepisko. Latem 2009 r. fachowcy pogłębili dziurę w ziemi w kuchni, zrobili izolację i wylewkę pod kafle. Ściany miały tynk i wilgoć rozwiniętą szczególnie w jednym miejscu (prezentowałam gdzieś już fotkę). Fachowcy, przy okazji robienia muru - wiosną 2010 r. skuli tynk w kuchni i dobrali się do sufitu - usunięty został tynk i deski, do których przylegał, nad nimi znajdowała się warstwa plew (dosłownie zasypała kuchnię!) i 2 kocie mumie. I został odkryty pierwotny sufit piękne deski i legary z zachowanymi ozdobnymi liniami wzdłuż legarów. Zarówno cegły, jak i sufit, wymagają jeszcze dodatkowych zabiegów. Poniżej kilka fotek:
|
kuchnia do tzw.zamieszkania w ostateczności, początki skuwania tynku, wylewka na podłodze już jest |
|
bez tynku, odkryta powała |
|
sufit oczyszczony, ściany dopieszczane przez fachowców |
A teraz, uwaga, trochę hardkoru będzie - zdjęcie mumii kota.Pewnie kocina wlazła tam za myszą i nie wyszła :((
|
mumia kota, która spadła z sufitu |
|
nasze obejście wizytują też żywe koty i nawet źle nie mają:)
|
niesamowite dechy na suficie, jakie to skarby kryją stare chałupy... no a mumia kota... no comment. :-)
OdpowiedzUsuńO żesz...!
OdpowiedzUsuńU nas tylko mysie mumie były...
OdpowiedzUsuńA już wiesz jak kuchnia będzie wyglądała docelowo? Zostawiacie odkryta powałę?
tak, tak powała będzie odkryta :)i wiekszość ścina będzie bez tynku, co do tzw. wyposażenia to pewnie z biegiem czasu się okaże:) ale zasadniczo ma być wiejsko, lokalnie, jak się da i staro:)ale bez przesady;) a co do truchełek,kurczę, to chyba norma, gdy rusza się stary sufit, to mumie mogą lecieć z góry...
OdpowiedzUsuń