piątek, 10 maja 2013

Co z tą Klarą?

...być może ktoś zapyta. Ja jestem bardzo ciekawa jej historii - a o kim mówię? o tu i w dalszych postach można zapoznać się z dokumentacją, jaka  pozostała po Klarze w pewnym domu w Rębiszowie (Rabishau Nr. 24). Znalazła się pewna Owca Rogata ostatnio Pacjanem z Barcelony  zwana, która świetnie znalazła się w pamiątkach po Klarze. To, co znalazła (czytaj: odcyfrowała z ręcznego niemieckiego oraz wyszperała w sieci i innych sobie znanych zasobach :)), niniejszym za jej zgodą publikuję.  I tym samym   bardzo dziękuję za ogromną pomoc (mam nadzieję, że spotkamy się kiedyś w okołorębiszowskich okolicznościach przyrody na kawie). Opublikuję w tym poście część wytropionych przez Owcę ciekawostek. O te drobniejsze uzupełnię wpisy o Klarze, a przetłumaczone listy do Klary już teraz zapowiadam w kolejnych wpisach. No to po kolei.
Pierwsze zdjęcie z pierwszego wpisu o Klarze:


Autorem tekstu na odwrocie zdjęcia jest niejaki Alfred Wisner, dziękuje Klarze za kartkę i owoce. Pisze, że póki co jest dobrze, ale jaka czeka ich przyszłość? Pisze, że Klara powinna go jeszcze na zdjęciach rozpoznać. Pozdrawia ją i jej rodziców. Według tego, co jest napisane kredą tablicy na murze za żołnierzami - są oni artylerzystami.
 Kolejna zagadka z pierwszego wpisu o Klarze - to zdjęcie:

to samo zdjęcie jakiś czas temu na e-bay osiągnęło zawrotną  jak dla mnie cenę grubo ponad 100 euro.
Przedstawia ono przemarsz garnizonu wyruszającego na front w 1916 r. A przez jakie miasto żołnierze maszerują? Przez Mirsk (dzisiejsza ul. Betleja):
źródło zdjęcia: http://dolny-slask.org.pl/905636,foto.html?idEntity=593460
Teraz czas na ciekawostkę z IV części pamiątek po Klarze.
Pamiętacie zdjęcie zeppelina: 

Sterowiec w 1916 r. latał  nad Legnicą. Było to wtedy wielkie wydarzenie. Prawdopodobnie wtedy ktoś zrobił to zdjęcie.
ps. nie wierzę do końca w przypadek... Owca Rogata spędziła sporo czasu onegdaj w miejscach znanych Klarze,wielu jej znajomym i rodzinie, których wizerunki zachowały się na tych zdjęciach. Drugi przypadek  - nie - przypadek: świat, nawet ten wirtualny i wydawałoby się dość anonimowy, jest jednak mały, jak się okazało :)
ps. 2. a wiecie, co teraz powinnam robić, zamiast siedzieć przy blogu? ostro doprowadz mieszkanie do porządku przed czekającą nas pojutrze uroczystością rodzinną z okazji I Komunii młodego... Dobra, zabieram się do pracy w realnym świecie!

8 komentarzy:

  1. Szkoda, ze tak późno zaczęłam czytać Twojego bloga, bo zaczyna robić się coraz ciekawiej. Muszę nadrobić zaległości w czytaniu.
    Świat faktycznie jest mały.
    Udanej uroczystości.
    Serdeczne pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  2. Udanej komunii dziecięcia. Ja jadę na komunię do bratanka pojutrze. Pozdrawiam i nie zapracuj się

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo to wszystko ciekawe! Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  4. Za odczytanie czegokolwiek z tych ślimaczków germańskich chylę czoła przed owcą... wyczyn to wielki a trudność do kwadratu.

    Rozszyfrowanie Mirska i fota > rewelacja! :)

    Z mojej strony kolejna ciekawostka... zdjęcie zrobił mirski fotograf Niepel. Dowód dał Her Fritz pisząc do niejakiego Emila Hochwietza :)

    http://myvimu.com/exhibit/41042117-pocztowka-friedeberg-queis-jsergebirge-mirsk

    Zeppelin na Legnicą bywał niejednokrotnie, było tam lotnisko i hangar obsługujący sterowce (równiez zeppeliny). zobaczcie fotki tu:

    http://fotopolska.eu/Legnica/b17437,Lotnisko_Legnica.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. człowieku z bagien jestem pod wrażeniem wyszperanych przez Ciebie ciekawostek. Nie wiedziałam, że sterowce miały swój hangar w Legnicy

      Usuń
    2. Kyjo, ja równiez nie miałem pojęcia :) takie blogi jak twój skłaniają do szperania... i to jest w nich cenne.

      Usuń
  5. udanego świętowania! Owco- chylę czoła!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. No, Owca pokazała, co potrafi! Mnie się kiedyś udało rozszyfrować jedno słowo na tych pocztówkach, bodajże Wilhelmshaven.Udanej komunii i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń