... o naszym domu. Że pod szarym tynkiem powojennym i jasnym przedwojennym w części mieszkalnej zachowały się słupy po konstrukcji przysłupowej. Tak mocno zawładnęła mną ta wizja, że poprosiłam Uczestnika (akurat bawiącego samotnie w Ruderii) o to, aby "dziabnął" róg domiszcza i zerknął, co znajduje się pod tynkiem. Niestety, wstępny rzut oka pod szarego barana nie wskazuje na pozostałości po słupie - przysłupie. A szkoda. Bo warunki do bycia w przeszłości "przysłupem" dom ma dobre:
- lokalizacja globalna (tak, to jest "ten" przysłupowy region Dolnego Śląska);
- tym bardziej lokalna, bo wszak Przecznica "przysłupem" stoi (a jak nie stoi już tak całkiem, to stała);
- dom jest klasycznie podzielony na część mieszkalną i gospodarczą, obie części dzieli sień, w której znajduje się klatka schodowa, jak również piec (z bajerami do wędzenia i parzenia wędlin, i hak na tuszę - te akcesoria właściwie nie są wyznacznikiem);
- nie ma fundamentów;
- wydaje się, że w przeszłości dom przeszedł większy remont (część gospodarcza wygląda na starszą - wskazuje na to budowa ścian, w tej części znajdują się najstarsze w domu drzwi - chociaż drzwi to żaden trop), natomiast część mieszkalna - ściany wzniesione równiutko z cegieł (grubość ściany jest dość znaczna, co też mnie natchnęło do snucia fantazji o przysłupie), w najniższej partii zamiast cegieł znajdują się kamienie;
- układ okien (równy - dwa od frontu, dwa z boku - tak jakby pośrodku ścian przysłupowych);
- naprzeciwko stał przepiękny dom przysłupowy (w międzywojniu właściciele gruntownie zmienili jego oblicze, ale gmerania przy wymianie konstrukcyjnej budynku są widoczne) - to dlaczego i nasz miałby nie mieć przysłupowej przeszłości?
- naprzeciwko stał przepiękny dom przysłupowy (w międzywojniu właściciele gruntownie zmienili jego oblicze, ale gmerania przy wymianie konstrukcyjnej budynku są widoczne) - to dlaczego i nasz miałby nie mieć przysłupowej przeszłości?
- wiek domu pan rzeczoznawca wstępnie ocenił na ok. 100 lat (wycena sporządzona była w 2008 r., ale głowy nie dam za to, że pan był specem od dawnego budownictwa wiejskiego), ale mamy informację, że pod tym numerem pod koniec XIX w. ktoś zamieszkiwał (a nie była to rodzina naszego pana Oswalda, chociaż z tą numeracją kiedyś mogło być inaczej).
Według mnie sprawa mogła się mieć tak: część mieszkalna mogła być wcześniej wzniesiona w konstrukcji przysłupowej, potem (kiedy?syn pana Oswalda nie wiedział - urodził się w 1927 r.) przeszła gruntowny lifting. I teraz pytanie czy coś przysłupowego pozostało po tym liftingu. Liczę na to, że, gdy zdecydujemy się w końcu zedrzeć barana do cna sprawa okaże się jasna i oczywista.
A poniżej najstarszy wizerunek naszej Ruderii, utrwalony na jednej z przecznickich pocztówek (pocztówka została wysłana w 1917 r. tu link do strony, skąd pocztówka pochodzi) - to ten dom w głębi, pośrodku obrazka (obrazek mocno powiększony):
na mój sen o śladach po przysłupowej konstrukcji miał wpływ ten cień na rogu domu oraz fakt, że dobudówka z tyłu wyraźnie wyodrębnia się od ściany budynku - świeży remont? |
Gdyby okazało się, że śladu po przysłupie nie ma, to i tak będę wielbić Ruderię :)
ps. najnowsze - sprzed chwili - wieści z Ruderii nie napawają optymizmem - muszla klozetowa nie wytrzymała zimy! pękła była...kwii
Witam, tytul postu piękny, jakby M.L.King I have a dream...
OdpowiedzUsuńZaluje, ze wczesniej nie zapoznalam sie z historią domow przyslupowych, to na pewno taki bym kupila.
Ja juz nie moge sie doczekac, zeby pojechac do mojej Jalny- tak nazwalam naszą Gajowke, bo mąż przyslal mi nowe zdjecia. I mam kuchnie, lazienke z prysznicem, i sypialnie z garderobą! mozna mieszkac. I główne pieniadze sie skonczyly:( Zajmę sie "skrobaniem" scian do cegly i kamienia, takie stylowe są te surowe sciany.
Dzisiaj moj Mister okopywal dom dookoła i rownal teren dzialki za pomocą wynajetej koparki z kierowcą- 90zl/godz. W moim rejonie jest po 60zl. Rozebrał sciany między pokojami na gorze i tam chce taki apartament goscinny urzadzic z dodatkową łazienką. Pierwszą zrobilismy na gornym korytarzu.
Mamy taki sam rozklad , jak Wy. W oborze zrobil kuchnie/!/, bo mial najlepszy dostep do kanalizacji.
Jak tylko tam pojade, to zaczne pisac relacje z placu boju:)
Pozdrawiam.
Na naszym Pogórzu Kaczawskim przysłupy są w odwrocie od pokoleń, tereny nieco bogatsze były to i ludzie domy bardziej unowocześniali. Co nie oznacza, że wyginęły całkowicie. W naszej najbliższej okolicy jest kilka mocno już przerobionych i jeden, niedaleko Świerzawy bez przeróbek żadnych. Niestety jego dni są policzone.
OdpowiedzUsuńTaki sen o domu to fajna rzecz, szkoda tylko, że nie spełniony:-))) Też miewam czasem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Asia
mnie się śnią dodatkowe pokoje:)
OdpowiedzUsuńA może sen się spełni?
OdpowiedzUsuńOby. Ja miewam głównie sny koszmarne albo śni mi się moja praca (co na jedno wychodzi).
Twój mógłby być proroczy... Tak czy inaczej to piękny sen. Ale Ruderia to jawa i tego się trzymaj. Ściskam ;)
W sumie rzadko pamiętam swoje sny jak już si e uda to temat jak u Inkwizycji - praca czasem tylko śnię o dawnym domu którego już nie ma....
OdpowiedzUsuńMuszle na mrozie tak się zachowują, moja kiedyś zrobiła to samo. Sny, mają coś w sobie, mają, ale jak je tłumaczyć, nie zgadniesz.
OdpowiedzUsuńCień jest zdecydowanie bardzo przekonujący.
OdpowiedzUsuńteż tak myślę ;D
Usuń