Poniżej wczorajsze zimowe zdjęcia wykonane przez Uczestnika w Przecznicy i okolicach Tłoczyny. Zima, po krótkiej przerwie, wróciła w góry i ma się dobrze. Dopiero za uskokiem sudeckim, w okolicach Strzegomia (jadąc w stronę Wrocławia) zimy nie ma. Uczestnik wczoraj wybrał się na spacer pod Tłoczynę - szedł na tzw. rympał. Zatem zdjęcia wykonane poza wsią są bez dokładnej lokalizacji.
to górna część wsi - za "pałkami" dawny Haus Toninga |
Uczestnik w lesie spotkał tym razem tylko kruka |
to Mrożynka, gdzieś w okolicach Hucianki |
Uczestnik przywiózł z Rębiszowa kolejną partię pamiątek po Klarze Kittelmann. Kolejne posty będą znowu jej poświęcone - będą listy, zdjęcia i urodzinowe życzenia :)
ps. dopiero teraz zauważyłam, że 1 lutego minęły 2 lata, odkąd rozpoczęłam blogową przygodę. Czas okropnie szybko zasuwa...:)
ps. dopiero teraz zauważyłam, że 1 lutego minęły 2 lata, odkąd rozpoczęłam blogową przygodę. Czas okropnie szybko zasuwa...:)
czekam na dalsze zdjęcia Klary.... b. ciekawe i nostalgiczne
OdpowiedzUsuńa zimy u mnie niet.... t chwała Bogu bo nie lubię
Super zdjęcia! u nas też zima, grzańca pijemy :) Czekamy na dalszy ciąg o Klarze :)
OdpowiedzUsuńmy właśnie wypiliśmy schłodzone Chianti :) - ale we wr śniegu nie ma (zimny wiatr za to jest, brr)
UsuńPiękna zima....
OdpowiedzUsuńGratulacje z okazji rocznicy blogowej! Oby tak dalej!
pozdrawiam
U Was pewnie zima podobna (pod samymi górami mieszkacie).
Usuńi dziękować :)
Gratulacje, 2 latka to piękny wiek! Chyba widziałam Uczestnika w realu, latał dookoła Waszej chałupy.
OdpowiedzUsuńmam nadzieję,że to była sobota lub niedzielny poranek...:)
UsuńJedno z dwóch! Już nie pamietam.Ale wyglądał bardzo pracowicie i na swoim.
Usuńuff, jak pracowicie i na swoim - ulżyło mi :) - to pewnie on :)
UsuńZdjęć Klary czekam, zafascynowały mnie te czasy Wielkiej Wojny dokumentnie, czytam pamiętniki, słucham wykładów, oglądam filmy; zima u nas w odwrocie, spróbujemy jutro lekko poszusować na przedbieszczadziu, tak łagodnie, bo jakoś z upływem czasu mam stracha przed zbytnim szaleństwem ... coby nie połamać się; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńżyczę udanego szusowania! i podziwiam, bo mnie wyobraźnia za bardzo ponosi i ograniczam się przy sportach zimowych do sporadycznego zjazdu na sankach z jakiejś niewielkiej górki :)
UsuńCo do Wielkiej Wojny - pewnie w przyszłym roku będzie w Europie głośno z powodu obchodów stulecia rozpoczęcia wojny, pewnie dużo ciekawych artykułów się pojawi...
No właśnie- od Strzegomia nie ma zimy!! I dlaczego, się pytam, skoro tak pragnę i pożądam?! ;-)
OdpowiedzUsuńChętnie za to obejrzę kolejne zbiory po Klarze Kittelmann... fascynujące! Szczególnie, że to skarby "prywatne", bliskie Wam... no i liczę, że ktoś odszyfruje te niemieckie hieroglify ;-)
Ale przede wszystkim - wielkie rocznicowe gratulacje i cieszę się, że mogę bywać na Twoim blogu ;))
Ściskam czule ;)
Ano tak z tą zimą jest - lubi górskie tereny :) ( dzisiaj krążyliśmy w pobliżu Słupa i byliśmy w Śr. Śl, zima tylko odrobinę na polach widoczna..)
UsuńDziękuję i cieszę się z Twoich odwiedzin na blogu :)
Ja też mam nadzieję, że komuś uda się odczytać te listy., ciekawość mnie zżera!
Piękne... a my byliśmy w Gierczynie "przelotem" 7 lutego.
OdpowiedzUsuńmoże spotkamy się kiedyś w połowie drogi między naszymi domkami - gdzieś wśród łąk, gdy będzie już ciepło i miło, co Ty na to :)?
Usuń