Koniec lutego. Wypatruję oznak końca zimy, cieszę się z dłuższych dni (co parę dni sprawdzam w kalendarzu o ile dłuższy jest już dzień) i nie mogę doczekać się chwili, kiedy pozbędziemy się ciepłych kurtek, butów zimowych, szalików i ocieplaczy. Jagoda niemal codziennie zakłada swoje nowe wiosenne pantofelki i pyta czy już je może założyć, gdy wychodzimy na zewnątrz. Michał pyta kiedy będzie tak ciepło, że będzie mógł wyjść w koszulce z krótkim rękawem. Nie mogę doczekać się końca zimy i (jak co roku, od paru lat) przyrzekam sobie, że tym razem pozbędę się raz na zawsze tych zimowych butów, które kupiłam parę lat temu (w chwili chyba zaćmienia umysłowego, bo jakoś mi nie leżą,a których nie potrafię się pozbyć, bo jak na złość świetnie się trzymają). Uczestnik też coś napomyka o tęsknocie za ciepłymi dniami...Słowem - czekamy na zmiany w przyrodzie. Znalazłam parę zdjęć - bardziej osobistych, bo prezentujących nas - z minionego lata, spędzonego w dużej części w Przecznicy. Tęsknię za tymi chwilami i chciałabym je powtórzyć tego lata. Sami zobaczcie:
Czy jest sposób na nietęsknienie za ogórkową, ugotowaną na własnym piecu w starej chałupie, spożytej na progu domostwa:
Albo za sajgonem na tyłach domu (i poranną kawą wypitą niespiesznie przy stole, gdy dzieci i zabawki jeszcze śpią):
Nie mówiąc o potrawach, robionych przez Uczestnika (od razu dodam, że w naszym stadle mistrzem w kuchni jest właśnie Uczestnik):
jestem po kolacji złożonej z gzika i grzanek czosnkowych, i ślina mi ucieka na ten widok... |
Albo za młodą, zadowoloną na festynie wiejskim:
Lub za stadnym spaniem w Ruderii:
wyglądamy jak jakieś zwierzątka w norce:) zdjęcie słabej jakości, bo zrobione aparatem telefonicznym, matka zawsze ma najmniej miejsca;) |
I tym mało optymistycznym akcentem kończę dzisiejszy tęskny wpis. Chciałby się napisać: do lata! Ale nie - do lata niejeden wpis będzie!
Cudny klimat opisujesz :) też tęsknię za piwem w upały ;)
OdpowiedzUsuńnawet nie śmiałam o piwie pisać ;)))
Usuńale cegły za domem to macie fajne
OdpowiedzUsuńnoo, takie jakieś...rząśnickie
UsuńCałkiem fajne te tyły domu. Już niedługo będzie cieplej.
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia.
te tyły to jeszcze dopracowania wymagają, ale ważne, że można się tam już kokosić :)
UsuńMłoda jest przefajna!
OdpowiedzUsuńzwłaszcza, gdy się rozpycha na wyrku ;)
UsuńMojemu Gniewkowi najbardziej się Twoja Blondynka spodobała :)
OdpowiedzUsuńz Jagody to mały szninkiel :) A Gniewko to prawdziwy chłopak - zna się ;)
UsuńTeż już nie mogę się doczekać odwiedzin w moim Domku pod Orzechem:) A zdjęcia podobne mam, gdy dzieci jeszcze malutkie były i wszystkie spały pokotem na materacu w pokoiku.
OdpowiedzUsuńmoje śpią stadnie pod warunkiem, że ja z nimi :)
UsuńAle fajne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńWspólne spanie bardzo mi się z Whartonem skojarzyło, tylko ich było sześcioro :)
Upałów nienawidzę, tak jak większość populacji ludzkiej - zimy.
Ale dwadzieścia parę stopni i trawa dla kóz, oj tak tak!
ja też lubię takie temperatury, no i burze :) (tylko,żeby pioruny w drzewa nie trafiały...)
UsuńOjej, prawie sąsiadko, pamiętam, jak pierwszy raz wpadłam na Twojego bloga, i dojść nie mogłam, gdzie to. A te drzwi wejściowe nie dawały mi spokoju, bo wiedziałam, że są mi znajome, ale skąd??? Oby już wiosna.
OdpowiedzUsuńświat jest mały, a drzwi się nie zapomina ;)))
Usuńoj jakie świetne rodzinne zdjatka.... spanie stadne.... pamietam i ja...a Młoda na festynie CUDNA.... jak ja lubie takie niepozowane fotki....
OdpowiedzUsuńa na wiosne i ja czekam.....
buziaki więc prawie wiosenne :)
kiedy ta wiosna będzie? dzisiaj śnieg z deszczem padał, bu
UsuńAbsolutnie rozumiem Twoją tęsknotę, nie ma na nią innego sposobu, jak powrócić ;-))
OdpowiedzUsuńŚciskam czule;)
oby się udało!
UsuńAch ...do lata,do lata...chociaż najpierw może do wiosny:-)
OdpowiedzUsuńDzieciaczki masz urocze:-))
Pozdrawiam
O tak, niech będzie już ciepło!
OdpowiedzUsuńPodziwiam, że umiesz spać z dzieciarnią - ja nie potrafię ;)
A Jagoda taka urocza!
kochana, to stadne spanie to "kara" dla mnie, za to,że jako małe dziecko nie znosiłam spania z mamą, itp. Zawsze sama - to w"nagrodę" mam stado :)
UsuńO, matuniu! jakie Wy, wszystkie dziewczyny, młode jesteście!
OdpowiedzUsuńA dzieciątka przesłodkie, spanie stadne zawsze było najlepsze; serdeczności.
Mario, że w sensie m.in ja młoda?ee, gdy moja mama była w moim wieku, ja "dobijałam" do 15. urodzin ;)
Usuń