środa, 7 listopada 2012

Podsumowanie i...wygrałam candy!

Dziady już za nami. To oznacza definitywnie okres zimy i śmierci, krótkich szarych  dni i długich nocy. Zatem najwyższa już pora na krótkie podsumowanie tego, co udało się zrobić w ruderyjnym obejściu w ciepłych porach tego roku. Powoli, etapami glina i plewy znikały z  wiekowego sufitu (zalegały bezpośrednio nad nim), z tyłu domu pod zadaszeniem (weranda to chyba na razie zbyt huczne słowo) Uczestnik ułożył podłogę z rozbiórkowych cegieł (nie ma to jak blogowe znajomości ;)). Pewnie i były jakieś drobniejsze prace, ale o tej porze nie pamiętam :). Niezbyt dużo, ale mając na uwadze okoliczności, jakie nami targają od jakiegoś czasu, nie jest najgorzej.Warzywniak zdał egzamin, pomimo pielęgnacji raz na parę tygodni: w zamrażalniku mamy marchewkę, pietruszkę, lubczyk, koperek.Zjedliśmy duże ilości cukinii i jedna jedyna dynia dokończyła żywota jako złowrogi lampion. Niecały miesiąc temu Uczestnik zebrał ostatnie już plony, proszę jaka kunsztowna kompozycja ;):

jeden, jedyny słonecznik uratowany przed zachłannym ptactwem

Teraz w długie chłodne wieczory będę wspominać letnie tygodnie spędzone w Przecznicy, a najbardziej chyba te niesamowite burze, które bardzo często kłębiły się w okolicy. To nasłuchiwanie grzmotów po błysku, szacowanie odległości...To już się nie powtórzy, tym bardziej, że to chyba moje ostatnie tak długie wakacje. A na wspomnienie - zbliżająca się lipcowa burza nad Izerami:



 No tak, ja wspominki urządzam, a  dzisiaj odebrałam na poczcie przesyłkę od OLQI (dobrze odmieniam?). Ślepy TRAF zadecydował, że stałam się właścicielką torby wielkiej urody, uszytej przez OLQĘ, spójrzcie jaka piękna!
jest starannie wykonana i bardzo pojemna, co dla mnie - dubeltowej mamy ma duże znaczenie!
 Wraz z torbą otrzymałam książkę (nie mogę doczekać się zalegnięcia w wyrku z nią!) oraz obrazek:

  Dziękuję ślepemu TRAFOWI :)!

I  pozostało nam snuć plany na kolejne sezony :)

12 komentarzy:

  1. Super Torba. Książka też zapowiada się nietuzinkowo. Miłej lektury i zalegania :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. tęsknię za letnimi burzami i długimi wakacjami...
    Ależ plony. Takie duże poziomki czy taka mała dynia i słonecznik?;-)
    Będziesz na Dniu Jeża? spójrz (u mnie), jakie towarzystwo się zaanonsowało, fajne spotkanie się szykuje:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mała dynia i słonecznik:)
      Planuję przybycie, ale jeszcze nie wiem jak do końca uda mi się ogarnąć logistycznie (jestem zadzieciowiona),chętnie posłuchałabym Twojego wykładu, a i towarzystwo zapowiada się przednie :)

      Usuń
  3. A gdzież tam ślepy traf, to szczęście w grach losowych; pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję, że w przyszłe wakacje w końcu się spotkamy gdzieś na zboczach Dłużca:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spotkajmy się na zboczach Dłużca! to fajny pomysł :) możemy ustalić dokładniejsze miejsce i godzinę, może więcej okolicznych blogerów się przyłączy?

      Usuń
  5. Przybądź koniecznie, też mam zamiar być i pewnie będzie fajnie ;-)
    Plony malownicze ;) Burza też. Szkoda, że już nie będzie dłuuugich wakacji...
    Ściskam (i do soboty?) ;)

    OdpowiedzUsuń