Cofnijmy się w czasie. Jest 1939 rok, może być i 1938. Przecznica jest wsią tętniącą życiem (jeszcze bardziej niż teraz), nie ma na drodze aut (pewnie się zdarzają, ale nie tak często jak teraz), nie ma hałaśliwych motorynek, jest więcej mieszkańców i zwierząt, mniej drzew i nieokiełznanych krzaczorów, nie ma tylu ruin domów...Działa szkoła...Nie ma puszek po piwie rzuconych byle gdzie, ani opakowań po chipsach...Niemal co drugi dom jest szachulcowy, bardzo często jeszcze z przysłupowym parterem. I jest...ponad 30 adresów noclegowych (licząc i gospody i prywatne kwatery *)! Tak, aż tyle, bo Przecznica była miejscowością letniskową. Ceniono widoki, spokój, bliskość gór i dobry luft :). O świetności Przecznicy jako letniego kurortu niech świadczy imponująca liczba pocztówek - można je obejrzeć tu. A teraz szybko wracamy do teraźniejszości. W Przecznicy obecnie jest kilka agroturystyk, (widziałam też w sieci ogłoszenie o wynajęciu całego domu) i od teraz rozpoczyna działalność kolejna - naszych sąsiadów, przybyłych z daleka. Co ciekawe, przed wojną w domu sąsiadów również były pokoje do wynajęcia. Zachowała się nawet tabliczka informująca, że "Zimmer frei". Dom sąsiadów z zewnątrz niewiele się zmienił od 1939 roku, wcześniej przeszedł gruntowny remont - widziałam zdjęcie, na którym w latach międzywojennych była to nieduża przysłupowa chata. Działała też kuźnia (właśnie czyścimy dwie podkowy z niej pochodzące). Zresztą, zobaczcie sami, jak teraz wygląda ten dom - tu.
ps. notka nie jest sponsorowana, chociaż można na upartego uznać, że zawiera lokowanie sąsiedzkiego "produktu" :)
* skorzystałam z informacji zawartych w "Chronik über der Höhenluftkurort Querbach"
Młodzi ludzie . młodzi i duchem i ciałem.... wspaniale urządzili dom....można go polecić wszystkim pragnącym wypoczynku od zgiełku miasta....
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ten pomysł, ale niestety to już nie na moje lata....
Pozwoliłam sobie zajrzeć na poleconą stronkę i nie rozczarowałam się. Piękne siedlisko, widać że sympatyczni gospodarze, niewygórowane ceny. Mają szansę zaistnieć. Życzę im powodzenia, no i mają bardzo fajną sąsiadkę ;)
OdpowiedzUsuńświetne miejsce!
OdpowiedzUsuńTak, przed wojną Pogórze tętniło życie. Wystarczy popatrzećna stare dukty w górach, ruiny. Na moim Fersztlu nawet szkoła była! A teraz...
OdpowiedzUsuńOj tam, będzie dobrze. Ludzie się sprowadzają, potem przyjadą stada turystów. Już moja w tym głowa :P
OdpowiedzUsuńP.S. A jak ja otworzę swój zabytek do zwiedzania, to też będę mógł liczyć na promo u Pani Krysi?
no, nie wiem Sąsiedzie...też nie daję rabatów ;)
UsuńOk. Aluzju poniał.
UsuńCzyli taki.. post.. powiedzmy... "historyczny", to po ile chodzi? :P
no chyba nie poniał ;)
OdpowiedzUsuń..poniał poniał, ale nie mogłem się powstrzymać, żeby nie ziugnąć :)
UsuńMam tu dla Ciebie naklejkę społecznościową:
http://www.adfreeblog.org/