Ale porównując oba zdjęcia -to tutaj widzę jednak widok powojenny (nieco inny stan elewacji (czyli znacznie późniejszy widok) i zerwana barierka. A kasztan (i w ogóle: drzewo)w tym miejscu pasował idealnie- jakby był tu od zawsze. Może by "odtworzyć" widok ;)?
posadźcie lipę... plisss. Ładny widok- otwarte podwórko, chata na rozdrożu. Albo dąb? Będzie wieczny i bezpieczny. Albo klon? Tradycyjny i żyje 1 000 lat. Albo jabłoń... albo dwie.
Mateus: też tak myślę,że zdjęcie świeżo po wojnie zostało zrobione, mieszkańcy wsi dopiero w 1946 roku zostali przesiedleni. Megi: nasze wyobrażenia o roślinności wokół domu ewoluują, właśnie w kierunku m.n. drzew owocowych:)Ja, na wsi chowana, nie wyobrażam sobie wiejskiego domu bez drzew owocowych:)
Na nas kasztanowiec-zamachowiec wymógł to samo wrażenie!
OdpowiedzUsuńDzięki Wam dom zachował swoją duszę:-)))
OdpowiedzUsuńAle porównując oba zdjęcia -to tutaj widzę jednak widok powojenny (nieco inny stan elewacji (czyli znacznie późniejszy widok) i zerwana barierka.
OdpowiedzUsuńA kasztan (i w ogóle: drzewo)w tym miejscu pasował idealnie- jakby był tu od zawsze. Może by "odtworzyć" widok ;)?
piękny dom, cudne stare zdjęcie.
OdpowiedzUsuńposadźcie lipę... plisss. Ładny widok- otwarte podwórko, chata na rozdrożu.
OdpowiedzUsuńAlbo dąb? Będzie wieczny i bezpieczny. Albo klon? Tradycyjny i żyje 1 000 lat. Albo jabłoń... albo dwie.
Mateus: też tak myślę,że zdjęcie świeżo po wojnie zostało zrobione, mieszkańcy wsi dopiero w 1946 roku zostali przesiedleni.
OdpowiedzUsuńMegi: nasze wyobrażenia o roślinności wokół domu ewoluują, właśnie w kierunku m.n. drzew owocowych:)Ja, na wsi chowana, nie wyobrażam sobie wiejskiego domu bez drzew owocowych:)