piątek, 20 lutego 2015

Sudety z wrocławskiego balkonu

Chełmiec


Śnieżka
i z zupełnie innej beczki- ciała niebieskie (układ ten tak wyglądał ze 2 godziny temu):
patrząc na zdjęcie od góry: Mars, Wenus,  Księżyc
ps. foty zrobił Uczestnik

12 komentarzy:

  1. Też podziwiałam tę konfigurację i chyba w tym samym czasie. Piękny Księżyc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. coś ze światłem musiało wyjść nie tak, bo Księżyc cały widać, a Mars nie jest czerwony

      Usuń
  2. I ja. Czekając przed oborą, aż wydoją krowę. Piękny jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz kogoś do dojenia:)?
      dojenie krów jest fajnie, trudniej kozę wydoić

      Usuń
  3. super. Masz taką koniunkcję z tym wszystkim.

    OdpowiedzUsuń
  4. To takich, co podziwiali Księżyc w nowiu i Wenus było więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne zdjęcia, pozazdrościć mieszkania z takim widokiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niżej jest widok na zakład karny, a z boku na cmentarz...;)

      Usuń
    2. jakie to życiowe :)
      moja chałupa to bliźniaczka twojej ruderii :) widoki równie niesamowite, chałupa też, remont wyjątkowo... szukam staroci, dom dał mi nawet starusieńki, srebrny pierścionek, jakby to, co widzę, było zbyt nikłe... Bogu dziękuję, że mnie w to za.... miastowo wsadził :) nawet, jeśli bez uczestników...
      uśmiechy

      Usuń
  6. Miałam taki widok za oknem swoim. Tym bezfirankowym, z anginką :)
    Zawsze ładne widoki dlatego nie zasłaniam.

    OdpowiedzUsuń
  7. ja też nie, choć widok mam dopiero z sadu. za to podwórko, to prawie patio, zamknięte stodołą, stajnią, wielką, zieloną bramą. na golasa można nie tylko leżeć do opalania (czego nie praktykuję), ale i biegać z podskokami, też z zewnątrz nie widać :) i też może niekoniecznie to wykonuję, aczkolwiek zdarza się w kusym stroju iść po ciuszki suszące się na długich sznurach i pachnące słońcem...podstawowym sprzętem dalej pozostaje siedzący w kuchni młotek, większość rzeczy robię sama (za jakieś 87 lat będzie tu pięknie :)), ręce mi tylko opady, jak w dom uderzyło źródełko... od piwnicy. płynie sobie, jak to z wodą bywa, pewnie do bałtyku, ale czemu przez moją piwnicę, pojęcia nie mam...w tym roku wykopki i izolacja, tu, jak sądzę, pęknę na samą myśl o szpadlu, ale silnych we wsi nie brak. a jak nie, to w piwnicy będzie basen :)
    uśmiechy

    OdpowiedzUsuń
  8. Taaak, wszystkie ciała interesujące niezależnie od koloru, nawet te niebieskie. A Wenus jak zawsze śliczna :) Błyszczy nawet w towarzystwie.

    OdpowiedzUsuń