W pierwszy weekend majowy ruszyliśmy w świat daleki. Było jezioro Sławskie przez chwilę, potem nasze ruderyjne okolice, podczas których okazało się, że:
- w Rębiszowie można znaleźć"szczotki"ametystowe ;- firma energetyczna zabrała kabel z naszej działki (z 2-dniowym opóźnieniem);
- niektóre, posiane w kwietniu warzywa, zaczęły nieśmiało wschodzić;
- nasz dom ma bliźniaka w Chromcu;
- kopalnie w Krobicy zrobiły na naszym starszym dziecku kolosalne wrażenie (jest rocznikowym 10-latkiem, więc kopalnie mógł zwiedzić; przewodnik podczas zwiedzania powiedział,że po II Wojnie Rosjanie wydobywali uran w kopalni bazaltu w Rębiszowie oraz w kopalni "Stanisław" na Izerskich Garbach - tych ciekawostek nie znałam...).
A poniżej parę fot (robione i komórczakiem i normalnym aparatem fotograficznym):
wejście do sztolni św. Leopolda w Krobicy |
a tu wejście do sztolni św. Jana |
tu tablice informacyjne ze szczegółami |
Chromiec-brat bliźniak naszego domu |
jaskółki coś knują... |
bociany czarne |
Chromiecki blizniak Waszego domu to moj bliski sasiad :)
OdpowiedzUsuńGdyby tak sie wglebic to na wiosce znalazlby sie jeszcze jeden taki sam.
Do sztolni wybiore sie z synem latem, mam nadzieje, ze zrobi na nim takie kolosalne wrazenie jak na Waszym dziecku :) Pozdrawiam
Bociany czarne w naszej okolicy? Piękne zdjęcia im zrobiliście :) A bliźniakowi Waszego domu z przyjemnością się przyjrzę :) Jak następnym razem będziecie w okolicy to zapraszamy na kawę! Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńPiekne czarne bociany :), pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo popatrz, a my odkąd tu zamieszkaliśmy, nie byliśmy nad stawami ani razu...
OdpowiedzUsuńMusisz mi obiecać, że zajrzycie do nas przy następnej wizycie w R.!
Ściskam ;-)
Mnie się kiedyś wydawało, że tam czarne bociany widziałam, ale tylko oczy przecierałam ze zrumienia. Jakoś nie przyszło mi do głowy, że trzeba je uwiecznić ;)
OdpowiedzUsuńKurde, po drodze Wam było ze Sławy do mnie na kawę... :(
OdpowiedzUsuń