Taki, jak w tytule, weekend za nami. Przejechane naszym prastarym "szerszeniem" ponad 400 km i wszystko to mniej więcej w obrębie Dolnego Śląska. Piszę "mniej więcej", bo zahaczyliśmy również o okolice Jeziora Sławskiego (od piątku do soboty), od sobotniego wieczora do niedzielnego byliśmy w Przecznicy. A w Przecznicy jak wszędzie gorąco, tylko w domu nie. Uff, nasz wielki stacjonarny termos działa ! Uczestnik doczyszczał nadsuficie i na poddaszu niestety nie było chłodno. Młoda taplała się w wodzie (w sobotę w Jeziorze Sławskim, w niedzielę pozostała jej wanienka oraz basenik u sąsiadów). Ktoś z czytelników być może pamięta, że mamy też młodego, a o nim cisza w ostatnich wpisach. Uspokajam: jest, ma się dobrze, z tym, że przebywa obecnie u rodziny w dalekim kraju, wróci wnet. To tak w skrócie, a poniżej tradycyjnie kilka obrazków z pobytu w Ruderii, króluje na nich Jagoda:
|
przygotowania do upalnego dnia - smarowanie kremem z wysokim faktorem |
|
namaczanie Jagody |
|
po namaczaniu nr 2, zrealizowanym w baseniku u sąsiadów |
|
drugie życie szklanych "śmieci"- efekt dzisiejszych warsztatów decoupage u sąsiadki naprzeciwko |
To i Ty dekupażujesz, jak widać na zdjęciu. Mnie się już znudziło. Jutro jadę w Twoje okolice na dwa dni. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńz tym dekupażem to tak nieśmiało zaczynam, podoba mi się w tym to,że można wykorzystać szklane odpady - takie coś do mnie przemawia.
UsuńO, a ja już we Wr :(ale w sierpniu też czasem będę bywać, musi się udać kawing :)
I dzisiaj znowu jechalismy przez Przecznicę, po drodze do weterynarki w Starej Kamienicy i myślałam o was. A te dekupaże to chyba w tym atelier ze wskazaniem od drogi? Już na pewno tam zajrzę nastepnym razem.
OdpowiedzUsuńA u nas teraz się błyska i grzmi.
te dekupaże to nie tam, gdzie myślisz. Naprzeciwko naszego domu - dom sąsiadki dobrze widać na pierwszym zdjęciu we wpisie, sąsiadka prowadzi agroturystykę "Izerski Potok"- na podwórku od strony ulicy ma szyld.
UsuńKawing by się przydał :)
To i u mnie będziesz miała darmowe warsztaty dekupażu ;-)) a sąsiadka konkurencję;-))
OdpowiedzUsuńA tak poważnie, to jestem pewna, że dla każdego starczy miejsca... ważne, żeby mieć pomysł na życie. Będziemy w R. w sierpniu, na pewno się spotkamy, dam znać.
Ściskam czule;)
jestem ciekawa Waszych wrażeń w R. i okolicy, w sierpniu będę w Przecznicy i Rębiszowie - raczej na weekendy, myślę,że uda się spotkać!
UsuńSłusznie piszesz, kiedyś Sława leżała w obrębie Ślaska :) do dzisiaj ma drugi człon nazwy rzadko używany Sława Śląska, ale to szczegół... polecam pobliskie jeziorko, mniejsze ale z czystą wodą Tarnowskie Wielkie... ze Sławy w kierunek na Nową Sól. Fajna plaża jest od strony wioski Jodłowo.
OdpowiedzUsuńOprócz tego że ładną małą macie, to jeszcze na dodatek fajowe drzwi w Ruderii...
jeszcze ludzie chwalą sobie Tarnów Jezierny, ale jakoś zawsze zostajemy przy Sławskim, bo blisko od dziupli w Kuźnicy;) Ale lasy okoliczne złaziliśmy wiele razy.
UsuńDziękuję za miłe słowo o młodej - musieliśmy się trochę o nią postarać i chyba nie mogło wyjść inaczej ;)A inna sprawa,że wszystkie dzieci w pewnym wieku są powabne, prawda wyjdzie na jaw za jakieś 15 lat;)
Drzwi to najlepsza ozdoba domu od zewnątrz
Tarnów Jezierny to właśnie nad jez. Tarnowskim Wielkim... ale polecam plażę na zachodnim krańcu jeziora od strony Jodłowa.
Usuń...kiedyś słyszałem przekonywujące zdanie że jak ktoś coś robi z pasją to i dobre efekty osiąga ;)
Coś się mijamy ostatnio, niemalże.
OdpowiedzUsuńniemal zawsze przejeżdżamy przez Kłopotno z nadzieją,że może Was zdybiemy, ale jakoś mamy niefarta.
Usuńwyszczerz Jagody bezcenny :D
OdpowiedzUsuńPiękne te "kolorowe śmieci".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam