Nie wiedziałam, że tam są. W ogóle o nich nie wiedziałam. Podczas wycieczki rowerowej z Agnieszką - sąsiadką z naprzeciwka - dowiedziałam się o ich istnieniu i Agnieszka pokazała mi je. Ładnie widać z nich Góry Łużyckie, jak z Karkonoszy w pewnym momencie. Teraz muszę pokazać je Uczestnikowi. Podobno na nowo wydanych mapkach Izerów są już zaznaczone. A gdzie dokładnie się znajdują? Za ruinami Kesselschossbaude należy iść dalej prosto, ścieżynką lekko skręcić w lewo (ścieżynka widoczna jest w terenie) i zanurzyć się w ścieżce dla hobbitów w las, po chwili jest się już na miejscu.
Poniżej kilka fotek zrobionych przez Agnieszkę, właśnie stamtąd - ze Skałek Zakochanych:
patrzę w stronę Gór Łużyckich-chcę tam kiedyś być! |
Skąd wzięłyście taką słoneczną pogodę? ciągle pada i pada... a tu sianokosy czas zaczynać ;(
OdpowiedzUsuńŚlicznie tam :)
OdpowiedzUsuńTeż o nich nie wiedzieliśmy, dzięki za cynk!
OdpowiedzUsuń[Nawiasem mówiąc, okoliczna ludność jest chyba w miarę zorientowana w tradycji tego miejsca, tylko nie chce się im tam włazić (nie da się podjechać), wolą tradycję kultywować w nieco odmienny sposób na "parkingu").]