niedziela, 22 czerwca 2014

Najdłuższe dni w Przecznicy

Ostatnie dni spędziliśmy stadnie w Przecznicy. Podczas pobytu posnuliśmy się u stóp Izerskich Garbów - jakoś kryształów górskich nie znaleźliśmy (ale to jeszcze nie sezon - sezon zaczyna się wraz z jagodami...).

 W piątek zrobiliśmy spacer na Jelenie Skały. Jagoda część drogi pokonała samodzielnie, a część spędziła na baranie (tj. na tacie:)), na nosidełko jest już za duża. Podczas wycieczki odkryliśmy, że jest  kilka grup Jelenich Skał (3 grupy), odkryliśmy też istnienie ścieżki, ułożonej z kamieni,  między dwiema grupkami skał, okalającą Tłoczynę poniżej 710 m n.p.m. między dwiema niższymi grupkami skał, na pewno od strony zachodniej i pn-zach. (na tyle ją poznaliśmy). Nie jest zaznaczona na polskich mapach (przynajmniej na mapach, jakimi dysponujemy), ale na mapce publikowanej na stronie Archiwum Map Zachodniej Polski (mapa z 1939 r.), chyba ją zlokalizowałam.Wygląda na to, że Tłoczyna nie jest zbyt dobrze rozpoznana turystycznie od zakończenia wojny...

Jedna z grup skalnych Jelenich Skał jest odwiedzania przez fanów wspinaczek po skałkach:




 Co jeszcze robiliśmy? tradycyjnie koszenie (by Uczestnik),  chłopaki zbili szeroką i wygodną  ławę do siedzenia - Michał szlifował i malował:
Szukałam na murku szałwii, którą wkopaliśmy rok temu - początkowo nie mogłam jej znaleźć, bo...zakwitła (nastawiłam się na szukanie charakterystycznych liści:)):
Zakwitła też dynia, cudem nie zeżarta przez pomrowy:

No i udało się w końcu wyhodować szarotkę alpejską:

A na koniec będę ja - Uczestnik  "złapał" mnie za dzwonkami:

14 komentarzy:

  1. Kocham takie miejsca zapomniane, nie odkryte. Samemu wytyczać szlaki...Jak jaki pionier :)
    Pogoda w kratkę chyba? U nas wietrznie, a teraz leje...
    pozdrówki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z wycieczką na Jelenie Skały udało się wbić między większymi opadami tego dnia.
      A wracaliśmy do Wr przez Lipę i Paszowice-chyba wiem, które to Tupajowisko:) (jadąc od Chełmów, po lewej stronie, biały foxunio?)

      Usuń
  2. Jeszcze troszeczkę... po 11 lipca zawitam w Izery, a na razie delektuję się Twoimi opisami. Uwielbiam Jelenie Skały!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też je (już) je lubię, tak blisko domu taka mało spenetrowana turystycznie przyroda! to jest plus na izerskich szlakach-nie ma tłumów, jak np.w Karkonoszach

      Usuń
  3. Ja tez juz niedlugo sie pojawię, to moze zorganizujemy spotkanie. Ja za chodzeniem nie przepadam, ale nasze piekne krajobrazy tez podziwiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fajnie byłoby się spotkać w większym blogowo-izerskim gronie! ja na dłużej zawitam do Przecznicy w pierwszej połowie sierpnia, teraz na weekendy z doskoku.

      Usuń
  4. pozdrawiamy Was serdecznie, szczególnie Jagódkę o uśmiechu królewny :-) a jak się taką szarotkę alpejską zdobywa? nasionka czy sadzonka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nasionka-i roślinka wyhodowana wstępnie na ciepłym balkonie, dopiero potem do gruntu.
      Jagoda wciąż wspomina spotkanie u Megi:)

      Usuń
  5. Piękne spacery, będąc na północy wciąż marzę o górach...
    U nas jagody są już w lasach.
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Izerach jagody nieśmiało się zaczynają dopiero-kilka jagód Jagoda skubnęła na szczycie Jelenich Skał.
      A w Karkonoszach gdzieniegdzie będą trwać przez wrzesień.
      Zawsze chyba marzy się o byciu czasem w górach lub koło gór-to święte miejsca:)

      Usuń
  6. Widzę że moja siostra tu była [Ruda],ja też uwielbiam tamten rejon gór izerskich,i zawsze powtarzam że wakacje bez GIERCZYNA to wakacje zmarnowane.A nie będą zmarnowane bo wybieram się w sierpniu.Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  7. https://www.facebook.com/MartinLaurentis/posts/10204451977162493?comment_id=10204463040759076&offset=0&total_comments=67&notif_t=feed_comment

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czyli nasze spostrzeżenia odnośnie oznakowania Tłoczyny nie są odosobnione. Chętnie pomożemy-czekamy na znak

      Usuń